niedziela, 23 października 2011

Walka z samym sobą...

Dedykuję to osobą, które musiały wiele poświęcić w swoim życiu aby móc na nowo się odrodzić.
Czuła się inna. Zazdrościła koleżanką, że są takie piękne a "on" czasami patrzy na nie.. Też chciała tak wyglądać.. I często miała motywację.. ale czasami jedzenie było takie pyszne.. myślała,że  na 100% od jutra zacznie dietę,,.. no i tak ciągle mówiła.. Tylko mówiła..Czy uda się jej jednak zrealizować to marzenie?Ja 3mam kciuki !
Niby się słyszy , że wnętrze człowieka jest najważniejsze.. Dlaczego mimo tylu deklaracjach, że najważniejsze jest to co mamy w środku... okazuje się, że w współczesnym swiecie to tylko deklaracje...Ale bajki się spełniają (czasami) - bo są one jak sen czy marzenie.. i jeśli się czegoś chce to można wiele osiągnąć...

piątek, 19 sierpnia 2011

Wiedziała, że nie ma na co liczyć. Ciągle się krytykowała. W snach marzyła o nim, jednak myślała, że to nierealne sny. I stało się ... Pomyślała dlaczego .. Jej koleżanka chciała się z nim umówić i poprosiła ją o pomoc. ( główną bohaterke nazwę Marzycielka)
-Wkońcu to Twój kolega z klasy !
I co z tego, że z klasy ... i tak jestem dla niego niewidoczna.. Czy on wogóle zdaje sobie sprawę , że chodze z nim do klasy ? Nagle zadała sobie jeszcze jedno pytanie :
-dlaczego ciągle o nim myśle ?? przecież przepadł 2 razy bo wolał imprezy i swoich kumpli . Jak można być oczarowany kimś takim? Wtedy marzycielka uświadomiła sobie , że z pewnością nie ona zadaje sobie też to pytanie . Fakt..dziewczyny za nim szalały. Był najpopularniejszym chłopakiem w szkole, wszyscy go znali i lubili.
Marzycielka zeszła na ziemię. Obiecała koleżance , że pogada z nim w szkole. I wtedy ogarnął ją smutek. Wiedziała, że jej koleżanka jest tak sliczna, że na samą myśl , że sie spotkają poczuła zazdrość. ( Jego - będę nazywać buntownikiem). I tak oto, następnego dnia w szkole , marzycielka podeszła do buntownika i powiedziała , że jej kolezanka chce go bardzo poznać , jednak jest trochę nieśmiała , dlatego na pierwsze spotkanie zaprasza do pizzeri nas obojga. Buntownik usmiechnął się. Dla niego pewnie to nie nowość ponieważ co chwile się z kims umawiał. Po lekcji poszli do pizzeri. Nie spodziewali się , że we trójkę będzie im tak miło dlatego postanowili się znowu spotkać. Tak mijały tygodnie a oni ciągle się spotykali. Marzycielka zaczęła się w nim zakochiwać i nie chciała, żeby buntownik wybrał ja ( księżniczke). Wiedziała, że nie ma z nią szans.....

Pewnego dnia księżniczka nie mogła się z nimi spotkać. I nagle sms! tak od NIEGO:
"a może spotkamy sie sami...?"
i tak się zaczęło. Poznał marzycielkę do tego stopnia, że wiedział iz ma cudowna osobowośc a przy tym mu sie podobała...zobaczyl w niej piekno , którego nie dostrzegał wcześniej...

DCN

środa, 17 sierpnia 2011

,,,

Czy też macie słabość do pewnych piosenek? ja słysząc pewne utwory, jestem w innym świecie. Osobiście jestem z założenia iż stare piosenki to wcale nie "gorsze" piosenki. Ktoś kiedyś mi powiedział : - eee ! to staraa piosenka...
I co z tego , że stara.. jeżeli ktoś śpiewa ją z głębi serca to jest piękne. Aczkolwieg kocham też nowośći :) także chyba zależy to czego słucham od mojego humorku. A tak wogóle czy życie to bajka? wiecie znam pare pięknych historii , które napisało samo życie. Niebawem Wam je opowiem, każdą po troszku. Przekonacie się , że czasami gdy wszystko wydaje się takie szare i ponure może w szybkim czasie zmienić się na coś pięknego :)
 Pozdrawiam :)